Przesłuchałem na twoim kanale. Bardzo mi się podobało. Jedna scenka przypominała mi podobną sytuację z asterixa i słynne zaświadczenie a 38. Tylko, że tam, nie było żadnej magicznej pieczątki, i dwaj Gallowie musieli się nieźle nakombinować, żeby owe zaświadczenie dzdobyć. Ciekawy koncept z tymi gadającymi drzewami i tomami które frówają i wariują
Bo to jest malajkat.
no trochę tak.
Ten od papieró to brzmi jak Wojciech Malajkat. xd
Przesłuchałem na twoim kanale. Bardzo mi się podobało. Jedna scenka przypominała mi podobną sytuację z asterixa i słynne zaświadczenie a 38. Tylko, że tam, nie było żadnej magicznej pieczątki, i dwaj Gallowie musieli się nieźle nakombinować, żeby owe zaświadczenie dzdobyć. Ciekawy koncept z tymi gadającymi drzewami i tomami które frówają i wariują