Pokazuję państwu owoc mojej ciężkiej pracy. Półtora dnia nadtym siedziałem. Dlaczego to próbny, bo pełny będzie dopiero, jak dodam drógą baśń.
blok lalara puki mniukacz nie wróci
o słuchowiskach i nie tylko.
Pokazuję państwu owoc mojej ciężkiej pracy. Półtora dnia nadtym siedziałem. Dlaczego to próbny, bo pełny będzie dopiero, jak dodam drógą baśń.
Jakoś w leśnej operze i na festiwalu w opolu cię rafale nie widziałem. To chyba słabe te laski co?
Laski? oooo to naprawdę lascala o światowym formacie. Doceniam! doceniam! Laski to wieeeelka sprawa i poziom na światowy bilboard nie ma co.
A pozatym, nie zawsze maszynowo dobrze sięgeneruje. Ja już swoje powiedziałem. Gdybym był taki zły to laski odrzóciły by mnie w przedbiegach. Oni nie lubią wybrakowańców. Ale wieszco powiem jedno. Jak to jeden mendrzec radził co z człowiekiem się nie wadził rzekł: Jak durnego spodkasz trola co pier*ca ma od groma miast podawać mu riposty lepiej olej jego posty. Ot i na strachy lek.
A apropos moderacji, jakoś na moim blogu wyrażałeś się w tej kwestii nieco inaczej. Odnoszę wrażenie, że jesteś jak horongiewka na wietrze Raz tak, raz nie. W zależności od tego, komu chcesz się w danej chwili podlizać. :P.
No dobra Martinus! wyręczyłem cię, bo mi się ciebie szkoda zrobiło, że wśród tylu mediów, znasz tylko polsat i znalazłem ci w innych mediach wywiad z panią zapędowską 😛 Miłego czytania: https://kultura.onet.pl/muzyka/wywiady-i-artykuly/elzbieta-zapendowska-wywiad-nie-znosze-lizusow-cale-zycie-ich-unikam/48m63zq W tym wywiadzie ona sama mówi, że śpiewanie to nie jej bajka. Prócz polsatu kolego jest jeszcze cała masa serwisów nt. show businesu. Zatem skoro ty oglądasz tylko polsat to nie dziw, że nie słyszałeś o innych mediach w których pani Zapędowska się udzielała.
Z lenistwa drogi martinusie nawet nie chciało ci się szukać tego o czym napisałem. Masz jak widać dość wązki światopogląd oparty tylko na polsacie. Tym czasem jest jeszcze nieco więcej mediów gdzie ta pani się udzielała, no ale ty znasz tylko polsat 😛 brawooo!
No cóż martinus, o tym co napisałeś w stosunku do mnie z powodu braku jakichkolwiek argumentów, można tylko napisać: Odporny na wiedzę i trudny do zarąbania. Tak to wygląda z gróbsza.
mam w txt. zaraz ci wrzócę.
Jeśli masz ją w formacie txt albo doc.x chętnie ją przeczytam.
Jest to wzięte z książki laura na zamku godzin. Chcesz? to ci ją dam. tam są takie piękne wiersze.
A co do samego tracku, Bardzo mi się podobało przechodzenie pomiędzy piętrami.
Masz rację lalar. A nigdzie indziej poza tym polsatowskim show nie występowała, raz o niej kiedyś coś tam wspomnieli dziennikarze rmf i to wszystko. Jak taki krissu obeznany w temacie jesteś to proszę bardzo. Uważasz się za nie wiem kogo jak to już gdzieś napisał lalar. Teraz już rozumiem, dla czego cie nie dopuścili do moderowania polską społecznością eltenamoże to i dobrze. Bo aż się boję pomyśleć, co to by było, gdyby do tego doszło.
I jeszcze jedno, w tłumie śpiewających jakim jest hur, łatwiej ukryć swoje niedoskonałości bo zwyczajnie zagłuszają je inni śpiewający od i wszystko.
Do martinusa: Po czytaj sobie nieco więcej o tej pani a potem pisz. Swoją ocenę opierasz na jednym polsatowskim show?? Brawo! widzę, że bardzo mocno wgryzłeś się w temat :P. Do Rafała: Drogi Rafale: To, że ktoś tam kiedyś śpiewał w jakimś tam hurze, nie robi z niego bóg wie jakiego solisty.Ja również na egzaminie z informatyki zrobiłem wrażenie na egzaminatorze, bo na jego oczach złożyłem komputer, rozłożony na niemal części pierwsze, równocześnie zamiast w obudowę komputera podczas tej czynności, bez czelnie gapiłem się na niego, ale czy robi to ze mnie fachowca w dziedzinie informatyki? Zastanów się. Chwalenie się swoimi osiągnięciami, nie czyni nas jeszcze profesorami w danej dziedzinie.
Poza tym, śpiewałem w chórze szkoły muzycznej W Laskach i jeździłem do herzbergu w niemczech. Gdyby tam się nie spodobał mój śpiew Pani martyna Drabig wyrzuciła by mnie od razu. Także pierdzielić możesz sobie a ja odnośnie śpiewu nie będę cię słuchał. Wolę po słuchać mojej koleżanki.
Bo to gląbiś co miast pomóc jeno trąbi. Obiecał, że może mi teksty stylistycznie poprawiać, a jak szukałem pomocy do słuchowiska o mikołaju żulu nikt się nie zgłosił poza mar olkiem. także bajo majo!
Co do Elżbiety zapędowskiej to ja ją kojarzę tylko z polsatowskiego programu "Jak oni śpiewają" Jurorem faktycznie jest bardzo dobrym, ale w to, że sama nie potrafi śpiewać, to już nie uwierzę. Bo skoro wytyka innym błędy, to hyba sama jakieś pojęcie o śpiewaniu mieć musi no nie? Oj krissu, aż przykro się czyta to co ty tu piszesz.
Oj martinus, martinus. Najpierw wyrażasz swoje zdanie, a potem pytasz, co było do poprawy? To znaczy, że w ogóle tego nie słuchałeś. I jeszcze do Rafała. Czy wyobrażasz sobie świat, gdzie napisano książkę, po czym jakiś krytyk powiedział, że to czy tamto mu się w tej książce nie podoba, i nagle autor się obraża bo krytyk śmiał mu zwrócić uwagę na jakieś mankamenty? To po co wobec tego istnieją krytycy? Po co ludzie piszą książki i muzykę? skoro niewolno tego krytykować bo autor się obrazi? W takiej sytuacji nigdy nie napisanoby żadnej książki, nie nakręconoby żadnego filmu, i nie skomponowanoby żadnej muzyki. A nierzadko jest tak, co mi ciągle zarzucasz, że krytycy nawet nie mają pojęcia co autor zrobił, że mu tak wyszło jak wyszło. Dobrym przykładem takiego krytyka może być Elżbieta Zapendowska, Która w przeróżnych show krytykuje śpiewających domorosłych wykonawców, jednocześnie, samej niepotrafiącej nawet poprawnie zaśpiewać czegokolwiek, do czego nie raz i nie dwa sama się przyznawała w wywiadach I jakoś nikt się na nią za to nie obraża anie nie wytyka, że krytykuje, choć sama nic w tej branży nie umie. Zalecam drogi Rafale trochę więcej dystansu do siebie samego. Tyle ode mnie.
Jak dla mnie lepiej jak sam śpiewasz, niż te colabowe głosy mają śpiewać. Bo przynajmniej wiem, że dodałeś coś jeszcze od siebie, i lepiej jak zrobisz to sam w 100%, niż jakiś colabowy głos ma za ciebie zaśpiewać. Jak dla mnie ten próbny track nie był taki zły, a co tam trzeba było poprawić?
No właśnie działo się tak, jak mówiła piosenka to kto do cholerki miał by ją śpiewać sam flet? nie da się tak. Jak by to miało być monotonnie recytowane przez lektora to ja dziękuję. Nie wiem jak było w wersji kasetowej gdzie czytał włodzimierz nowakowski, ale napewno nie zostawili tego tak, jak chciał Dj.Krissu.
wksiążce jest tak, zaraz zresztą zacytuję co ja się będę produkował.
Ale Paź nie chciał kochać Królewny! Spacerował sam po tym samym Ogrodzie Zamkowym i wciąż tylko grał na Kryształowym Flecie, którego dźwięki mówiły wszystko, wszystko, co śpiewało mu w sercu:
Sam jestem na tym świecie I chcę pozostać sam.
Na Kryształowym Flecie Melodie piękne gram.
Kto dźwięki Fletu słyszy,
Już w dłonie chce go brać.
Lecz nie przerywaj ciszy!
Mnie tylko wolno grać!
Bo żywym jest motylem Melodii każdy dźwięk,
Lecz żyje tylko chwilę,
A mnie ogarnia lęk.
Gdzie tylko kwitnie kwiecie,
Od razu spieszę tam.
Na Kryształowym Flecie Melodie piękne gram.
I działo się dokładnie tak, jak mówiła o tym piosenka. Każdy dźwięk wydobyty przez Pazia z Kryształowego Fletu szeptał jedno słowo wierszyka i natychmiast zmieniał się w przepięknego, kolorowego motyla. Motyle szybowały w powietrzu i po chwili zastygały na kwiatach róż, które wciąż kwitły w Królestwie, a motyle błyszczały na płatkach, jak krople rosy.
Sory, że trzy pod rząt. Myślę, że taki zabiek jak tutaj to w baśniach jest czymś jak najbardziej normalnym.
I tu nie może być dźwięk fletu jako takiego, bo to zniszczy cały kontekst.
A jak jest w orginale książki? Flet gra dźwięki, które są piosenką, tak? Chodzi mi o to, że w tekście nie jest ttylko powiedziane, żę flet gra. Mózyką fletu jeśli dobrze rozumiem jest ta piosenka. A jeśli tak jest to tak musi być. I to też oznacza, że nie ma dźwięku fletu jako takiego. A pisząc flet grał i nic więcej, to powinien być tylko dźwięk. A jeśli jest zaznaczone, że rodzajem gry flettu jest ta piosenka, to musi być zaśpiewana, albo przeczytana przez lektora.
A poza tym jak niby to zrobić jak tam są jakieś rozwijane chińskie znaczki których nawet google chrome nie przetłómacza.
Djkrissu a jak się ten portal nazywa?
Poza tym, jak sama nazwa wskazuje, jest to próbny track, więc mogą być pewne niedoviągnięcia.
Wiem coś o tym.
Do cholerki jasnej! nie umiem takichżeczy robić. Poza tym książkę pisał krzysztof lipka i to on robił rymy. Skoro wyraźnie jest wiersz to kto niby miał gośpiewać co? jak flet może luckim głosem śpiewać. Niedało się, dlatego musiałem śpiewać ja. Poza tym żeby robić takie żeczy żeby śpiewały głosy colabowe trzeba mieć syntezator svc gdzie nie wiem jakto zdobyć i mieć klawiaturę midi. Pożyczysz mi? to se kupie. Nie ma innego sposobu by sprawić, żeby google colabowe głosy śpiewały. Pytałem mojego kolegę anonimana więc wiem. Poza tym nikt tutaj nie chciał pomóc to jak miałem inaczej tytół baśni zrobić. Czy ty do cholery wiesz ile ja nadtym siedziałem, ile się żarłem z flowtronami i google colabami żeby to przeczytało tekst? ja normalnie oddychałem po robocie jak gość co przebiegł tysiąc kilosów. Samemu mątować i jeszcze generować jest tródno.
I jeszcze jeden sczegół: Paź na tym flecie grał czyż nie? to w jakim celu Zaśpiewałeś w ogrodzie piosenkę sugerując, że jakoby z tego fletu się ona wydobywała? skoro flet gra, a nie śpiewa? Jestem wstanie tylko zrozumieć, fakt, że na końcu historii poraz kolejny udzieliłeś głosu paziowi, ale tam wyraźnie powiedziano, że paź będzie śpiewał. I jeszcze jedna uwaga techniczna: Nie wiem czy wiesz, ale jest taki portal, gdzie każdego, nawet kaczyńskiego można zmusić do śpiewania. Przykład masz na blogu tomeckiego, gdzie piosenkę Zębatego śpiewa Tomasz Knapik. Dlaczego tego nie wykorzystałeś? zamiast niepotrzebnie udzieliłeś głosu własnego jednemu z pohaterów? Zwracałem ci już uwagę na to, że masz bardzo złą dykcję. Ogólnie projekt mi się podoba i poza powyższym, nie mam mu nic do zarzucenia.
Świetnie zrobione, ale jak zwykle wkradła się w to wszystko łyżka dziekciu? Wiesz jaka? Oczywiście, twój głos. Otóż skoro narratorem opowieści zrobiłeś Fronczewskiego, to po jaką cholerę się tam odzywałeś? Skoro Fronczewski jest narratorem, to i Fronczewski powiniem zamiast ciebie powiedzieć o czym będzie baśń Lepiej to popraw, bo dobrze zrobiony projekt nagle robi się nijaki. Możesz na frrazę o czym będzie baśń nałożyć jakiś efekt, ale na boga! nie własnym głosem! Słuchając twojego projektu, już, już miałem powiedzieć Genialne! i nagle odzywasz się ty i cały czar prysł.
Ano widzisz. hehehe.
Ładnie zrobione. A ten krasnoludek brzmi tak, że kojaży mi sie z krasnoludkami z filmu Kingsais.
Jaaaaaceeeek! Jak go dawno nie słyszałam
Dziękuję.
Fajne!