A odwołując się do tego co napisał senter, to ja uważam, że powinno się akceptować ludzi takimi jakimi są. Ze wszystkimi ich zaletami i wadami. Więc nie rozumiem, co miało na celu stwierdzenie o wyciąganiu spraw z przed lat i wyrywaniu słów z kontekstu.
Eskeetit to jest adlib, czy inaczej wstawka używana swego czasu w rapie, przez niektórych artystów. Nie ma się ona w żaden sposób do twoich sygnatur i jak zwykle jest nie związana z tematem. Jedyne co potrafisz, to wyciągać jakieś głupoty z przed lat, bo takie rzeczy się mówiło 6, 7 lat temu. Nie warto żyć przeszłością, taka rada dla ciebie.
Słuchowiska też nie mają z aktualnym tematem nic wspólnego, ale pozwolę sobie sprostować twoje domniemania. Nigdy nie było tak, że nie chciałem robić tych słuchowisk, tylko nie zawsze był sprzęt i pamiętaj, kto to montował. Bez niego nie dało się nic zrobić, a on miał dużo roboty, więc nasze słuchowiska były w pewnym sensie zależne od niego, co rozumiem i wcale go za to nie winię.
No przepraszam a nie? to ja sobie z ciebie też po śmieszkuje. Na swoim blogu. Jak wykrzykiwałeś szkere szkere! Na teamtalku jakie to zabawne. Mówisz że obrażam ludzi którzy są ze mną. A kto jak zapraszałem ciebie tyle razy odmawiał w ogule rozmowy co? Chciałem dokończyć z klaudiuszem słuchowisko i ztobą cożeśmy zaczeli. Never nie chciałeś. Noo jak kto ma koledż i kase to myśli że zeżarł rozumy, niestety. Tak nie ma.
W pewien sposób sam potwierdzasz słowa, które oczywiście wyjąłeś z kontekstu, bo nazwałem tak twoje sygnatury y i zrobiłem to na spam warze, a ty nie potrafisz oddzielić rzeczywistości od śmieszkowania i obrażasz ludzi, którzy cię znają od lat. Zastanów się nad sobą, człowieku. Nie dziw się też, że komentarze są pisane w takim ostrym tonie, kiedy ty na jakiekolwiek słowa krytyki czy sprzeciwu, nie ważne jak konstruktywne by one nie były, reagujesz wyciągając prywatne rzeczy na światło dzienne nie związane z tematem i jeszcze wkładasz do ust ludzi słowa, których nigdy nie powiedzieli.
Po teorii jak narazie też mi to bliższe klasą Pottera, a nie oryginału, jeżeli chodzi o efekty specjalne, i pewne zmiany, które ponoć dzieciaki straszyły. Może kiedyś dzieło spraktykuję. Nie mówię, że napewno mi się nie spodoba. Mam nadzieje, że wyjdzie to w praniu i to jakoś ocenię.
A nieprawda panie krissu bo spatkobiercy brzechwy przyznali reżyserowi znaczy zgodzili się na to by został nakręcony film. zaraz zresztą wam się odegram bo niechce mi siępisać.
Drogi Rafale, film o którym mówisz, to jest coś takiego jak nie przymierzając, harry potter w wersji filmowej. O co mi chodzi? ano chodzi mi o to, że nie możesz, że to tak nazwę, przeklinać Brzechwy, boć to właśnie on był protoplastą akademii. Film nakręcono na podstawie tejże. Akurat fakt, że na końcu akademia jest w przeciwieństwie do powieści Brzechwy nadal w całości, to tak zamarzył sobie scenarzysta, na bazie właśnie "marzeń" scenarzysty powstał film w którym akademia jest nadal cała. Innymi słowy, opierając się tylko częściowo na książce Brzechwy, wymyślono całkiem nową historię, gdzie gdyby Brzechwa żył, mógłby pozwać scenarzystę do sądu o łamanie praw autorskich, bo jedyna słuszna powieść o tym tytule, należy do Jana Brzechwy, a film, jest zupełnie nową historią i gdyby kolega Brzechwa żył, mógłby się sądzić z twórcą filmu o tytuł i zgodznie z prawem kolega Brzechwa by wygrał. Nie chcę się tu teraz wgłębiać w meandry prawne, ale mówiąc, że Brzechwa to morderca i niszczyciel, bo wswojej książce wymyślił sobie, że adolf na koniec rozwali akademię, równie dobrze możnaby powiedzieć, że twórca filmu to oszust, bo pokazał nieprawdę.
Film raczej zbiera recenzje nie pochlebne. Ja może obejrzę.
A co do uśmiercania to kto powiedział, że uśmiercił. xd Filmy pokazują wyraźnie, że przygody Pana Kleksa mają kontynułacje. xd A czasem dobrze, że się coś kończy. A przecież jeśli nawet autor uśmiercił bohatera fani zawsze mogą zrobić inaczej. Przykład: Wiedźmin – autor uśmiercił bohatera, a twórcy gry zrobili inaczej i to jeszcze logicznie uzasadnili dlaczego wrócił.
No wszystko możliwe. Kto wie. GPL może ze słowem piracy miało coś wspólnego, tylko do czego odnosi się G i L? Nie zdziwcie się, że trzeba będzie ją jeszcze bardziej otworzyć, tylko kto tym się zajmie, bo ja w takie zgromadzenie nie chcę wchodzić, a szczególnie po filmie.
Ale to nie senter zaczął:P
No to skoro to wasza sprawa, to się dopgadajcie nie wiem na priv czy jakooś w ten sposób. AA nie wypisujecie o tym tak aby wszyscy to czytali.
To nasza sprawa, nie musisz tego rozumieć
A odwołując się do tego co napisał senter, to ja uważam, że powinno się akceptować ludzi takimi jakimi są. Ze wszystkimi ich zaletami i wadami. Więc nie rozumiem, co miało na celu stwierdzenie o wyciąganiu spraw z przed lat i wyrywaniu słów z kontekstu.
Być może.
apropo słuchowisk. Zrobisz coś na bazie paladina? Sorry że wpis nie w temacie.
Eskeetit to jest adlib, czy inaczej wstawka używana swego czasu w rapie, przez niektórych artystów. Nie ma się ona w żaden sposób do twoich sygnatur i jak zwykle jest nie związana z tematem. Jedyne co potrafisz, to wyciągać jakieś głupoty z przed lat, bo takie rzeczy się mówiło 6, 7 lat temu. Nie warto żyć przeszłością, taka rada dla ciebie.
Słuchowiska też nie mają z aktualnym tematem nic wspólnego, ale pozwolę sobie sprostować twoje domniemania. Nigdy nie było tak, że nie chciałem robić tych słuchowisk, tylko nie zawsze był sprzęt i pamiętaj, kto to montował. Bez niego nie dało się nic zrobić, a on miał dużo roboty, więc nasze słuchowiska były w pewnym sensie zależne od niego, co rozumiem i wcale go za to nie winię.
No przepraszam a nie? to ja sobie z ciebie też po śmieszkuje. Na swoim blogu. Jak wykrzykiwałeś szkere szkere! Na teamtalku jakie to zabawne. Mówisz że obrażam ludzi którzy są ze mną. A kto jak zapraszałem ciebie tyle razy odmawiał w ogule rozmowy co? Chciałem dokończyć z klaudiuszem słuchowisko i ztobą cożeśmy zaczeli. Never nie chciałeś. Noo jak kto ma koledż i kase to myśli że zeżarł rozumy, niestety. Tak nie ma.
W pewien sposób sam potwierdzasz słowa, które oczywiście wyjąłeś z kontekstu, bo nazwałem tak twoje sygnatury y i zrobiłem to na spam warze, a ty nie potrafisz oddzielić rzeczywistości od śmieszkowania i obrażasz ludzi, którzy cię znają od lat. Zastanów się nad sobą, człowieku. Nie dziw się też, że komentarze są pisane w takim ostrym tonie, kiedy ty na jakiekolwiek słowa krytyki czy sprzeciwu, nie ważne jak konstruktywne by one nie były, reagujesz wyciągając prywatne rzeczy na światło dzienne nie związane z tematem i jeszcze wkładasz do ust ludzi słowa, których nigdy nie powiedzieli.
Po teorii jak narazie też mi to bliższe klasą Pottera, a nie oryginału, jeżeli chodzi o efekty specjalne, i pewne zmiany, które ponoć dzieciaki straszyły. Może kiedyś dzieło spraktykuję. Nie mówię, że napewno mi się nie spodoba. Mam nadzieje, że wyjdzie to w praniu i to jakoś ocenię.
A ktoś musi? zresztą według ciebie jestem pojebany więc lepiej się niezbliżać co?
A komu się chce słuchać takich długich monologów?
A nieprawda panie krissu bo spatkobiercy brzechwy przyznali reżyserowi znaczy zgodzili się na to by został nakręcony film. zaraz zresztą wam się odegram bo niechce mi siępisać.
Drogi Rafale, film o którym mówisz, to jest coś takiego jak nie przymierzając, harry potter w wersji filmowej. O co mi chodzi? ano chodzi mi o to, że nie możesz, że to tak nazwę, przeklinać Brzechwy, boć to właśnie on był protoplastą akademii. Film nakręcono na podstawie tejże. Akurat fakt, że na końcu akademia jest w przeciwieństwie do powieści Brzechwy nadal w całości, to tak zamarzył sobie scenarzysta, na bazie właśnie "marzeń" scenarzysty powstał film w którym akademia jest nadal cała. Innymi słowy, opierając się tylko częściowo na książce Brzechwy, wymyślono całkiem nową historię, gdzie gdyby Brzechwa żył, mógłby pozwać scenarzystę do sądu o łamanie praw autorskich, bo jedyna słuszna powieść o tym tytule, należy do Jana Brzechwy, a film, jest zupełnie nową historią i gdyby kolega Brzechwa żył, mógłby się sądzić z twórcą filmu o tytuł i zgodznie z prawem kolega Brzechwa by wygrał. Nie chcę się tu teraz wgłębiać w meandry prawne, ale mówiąc, że Brzechwa to morderca i niszczyciel, bo wswojej książce wymyślił sobie, że adolf na koniec rozwali akademię, równie dobrze możnaby powiedzieć, że twórca filmu to oszust, bo pokazał nieprawdę.
Tym bardziej, że ewidentnie na końcu okazuje się, że tym szpakiem jest sam autor książki.
Film raczej zbiera recenzje nie pochlebne. Ja może obejrzę.
A co do uśmiercania to kto powiedział, że uśmiercił. xd Filmy pokazują wyraźnie, że przygody Pana Kleksa mają kontynułacje. xd A czasem dobrze, że się coś kończy. A przecież jeśli nawet autor uśmiercił bohatera fani zawsze mogą zrobić inaczej. Przykład: Wiedźmin – autor uśmiercił bohatera, a twórcy gry zrobili inaczej i to jeszcze logicznie uzasadnili dlaczego wrócił.
No wszystko możliwe. Kto wie. GPL może ze słowem piracy miało coś wspólnego, tylko do czego odnosi się G i L? Nie zdziwcie się, że trzeba będzie ją jeszcze bardziej otworzyć, tylko kto tym się zajmie, bo ja w takie zgromadzenie nie chcę wchodzić, a szczególnie po filmie.